Burza z ulewnym deszczem, gradem, silnymi porywami wiatru przeszła przez Gdańsk w poniedziałek, 15 sierpnia, w godzinach wieczornych. Pierwszy raz w tym sezonie odnotowano opad nawalny, który objął ponad 10 gdańskich dzielnic.

Burza rozpoczęła się około godz. 18.00. Opady deszczu były krótkotrwałe, ale bardzo intensywne. W Gdańsku zalane były m.in. ulice Myśliwska, Nowiny, Kartuska, Bohaterów Getta Warszawskiego, nieprzejezdny był tunel przy Forum Gdańsk. Duże podtopienia były także w Gdyni i Sopocie. Podobnie jak w wielu miejscowościach na Pomorzu. Prace porządkowe prowadzone były do godziny 23:00. Zgłoszenia dotyczyły najczęściej lokalnych podtopień i powalonych drzew.

Była to pierwsza w 2022 roku ulewa, którą w wielu dzielnicach można uznać za deszcz nawalny. Według monitoringu z systemu meto-hydrologicznego prowadzonego przez spółkę Gdańskie Wody deszcz powyżej 10 mm wystąpił praktycznie w całym mieście. Mniejsze opady wystąpiły jedynie na południowych krańcach miasta  tj. Przegalina, Górki Zachodnie, okolice Potoku Borkowskiego czy Szadółki.

Największe sumy opadu odnotowano na stacjach (dane bezpośrednio z systemu):

  • Klukowo: 43,6 mm
  • Matarnia 32,9 mm
  • Oliwa IBW – PAN 32,3 mm
  • Kokoszki – 29,6 mm
  • Wrzeszcz – Reja 29,2 mm
  • Oliwa Abrahama – 27,8 mm

Maksymalne opady w czasie 10 minut na wielu stacjach przekroczyły 10 mm. Najbardziej intensywny opad odnotowano na stacjach Oliwa Abrahama (17,4 mm), Stogi (16,9 mm) Wrzeszcz Reja (15,5 mm).

Maksymalne opady w czasie 15 minut osiągnięto na stacjach Wrzeszcz Reja (19,4 mm), Oliwa Abrahama (17,7 mm), Stogi (17,4 mm).

Opad IV stopnia w czasie 30 minut został również osiągnięty na stacjach: Matarnia (22,9 mm) i Klukowo (22,6 mm).

Niekorzystna aura ma się utrzymać także we wtorek. Na popołudnie i wieczór synoptycy zapowiadają kolejne burze, silny wiatr i miejscami intensywne opady deszczu.

Miejskie służby dalej pracują zarówno w dzień jak i w nocy, przygotowując się na kolejne opady. Ich praca koncentruje się na oczyszczaniu wpustów ulicznych z naniesionych zanieczyszczeń. Przesuszona ziemia w sytuacji wielkoskalowych opadów zachowuje się jak asfalt i zamiast chłonąć wodę, niemal w całości ją oddaje wzmagając lokalne podtopienia. Spływający deszcz z kolei unosi zanieczyszczenia roślinne i mineralne kierując je na wpusty kanalizacyjne, co utrudnia bezpieczny opływ wody.